W dniach 1 - 3 lipca podopieczne pani Edyty Buczek z grup tańca współczesnego ADA uczestniczyły w rajdzie rowerowym szlakami Roztoczańskiego Parku Narodowego. Młodzież stacjonowała w Szczebrzeszynienie, każdego dnia przemierzała trasy liczące około 30 km. Oto relacja Kasi, jednej z uczestniczek rowerowej wyprawy:
Z sercem pełnym nadziei (na stracenie zbędnych kilogramów) grupy ADA oraz przyjaciele wyruszyły na rajd rowerowy przez tak zwane "Szczebrzeskie piekiełko". Jak się później okazało, nazwa była bardzo adekwatna. Przerażające zjazdy i mordercze podjazdy oraz całodzienna droga (robiliśmy około 30 km dziennie) wszystkim dały się we znaki. Zwłaszcza, że podczas naszego błądzenia po rozdrożach żar lał się z nieba. Nie przeszkadzało to jednak, wrażliwym przecież na piękno, tancerzom zachwycić się pięknem polskiego lata - wspaniałością "tych łąk szumiących i kwiatów powodzi" - jak pisał poeta. "Spaliśmy" w jednej ze szkół w Szczebrzeszynie. Bardziej trafnym określeniem jest "zatrzymaliśmy się", bowiem o spaniu nie było mowy.
Obiady, tradycyjnie już, bo jak co roku, gotowaliśmy sami na zmianę. Nasza pani instruktor dba, abyśmy były wszechstronnie uzdolnione - do tańca i do... obiadu.
Drugiego wieczoru naszej wyprawy mieliśmy ognisko. Mimo, ze większość członków "ADY" ma powyżej 15 lat, wszyscy zgodnie bawili się w przedszkolne gry. Prawdopodobnie sprawiło nam to więcej frajdy niż nie jednemu przedszkolakowi. "Czikiczaga", która polega na darciu się wniebogłosy i przybieraniu całą grupą nietypowej pozycji, okazała się przebojem a legendarne "kukułki" wprowadziły w kompleksy nie jednego z nas, zwłaszcza w zakresie rytmicznego liczenia.
Rewelacyjna pogoda zepsuła się w trakcie naszego powrotu - ulewny deszcz zmywał pył i pot z naszych umęczonych rowerów. Jednak, zaprawiona w bojach, grupa nie przejmowała się utrudnieniami pogodowymi - niewyczerpane siły fizyczne pozwalały "płynąć" dalej a doskonała kompania dodawała otuchy. Tak więc cało i zdrowo dotarliśmy do Biłgoraja. To było cudowne przeżycie. Zapraszamy wszystkich chętnych amatorów dwóch kółek za rok.
Kasia Buczek
|